Stanowisko Krajowej Rady Związków i Stowarzyszeń Abstynenckich

 Stowarzyszenia i Kluby abstynenta:
Pierwsze wzmianki o powstaniu takiego Klubu pochodzą z 1940 roku¹. Rozwój działalności klubowej oraz tworzenie środowisk abstynenckich przypada na okres powojenny, są to lata pięćdziesiąte oraz najbardziej dynamiczny na przełomie lat 90-tych. Dużym walorem jest ich towarzysko – rodzinny charakter. Różne formy spędzania czasu wolnego, wspólne świętowanie uroczystości i wyjazdy z udziałem całych rodzin sprawiają, że trzeźwienie jest osadzone bliżej życia codziennego. Kluby są też najmocniej ze wszystkich form osadzone w środowisku. Wobec programowej niechęci „AA” do reklamy i powściągliwości placówek służby zdrowia w wychodzeniu na zewnątrz, działalność klubów jest najlepiej widoczna dla mieszkańców i lokalnych władz.
Jeśli Klub Abstynenta w jakimś szczególnym przypadku nie potrafi zaspokoić potrzeb alkoholika, korzysta wtedy z konsultacji specjalisty, pacjent może w klubie rozpocząć praktyczną naukę życia w trzeźwości, tu sprawdza umiejętności nabyte podczas terapii bez narażania się na przykre, a czasami nawet nieodwracalne skutki w razie niepowodzeń.
Zasadniczy wpływ na skuteczność leczenia ma rehabilitacja. Stanowi ona drugą fazę leczenia z tym, że nie powinna odbywać się pod dyktando specjalistów od lecznictwa odwykowego.
Takim właśnie najlepszym miejscem, jak i sposobem na rehabilitację, jest Klub Abstynencki, jest to w zasadzie jedyna w Polsce forma środowiskowej, zorganizowanej rehabilitacji.²
Niemniej ważną sprawą jest demonstrowanie w społeczeństwie w sposób zorganizowany pełnej trzeźwości, poprzez np. udział całej grupy abstynentów w zabawie tanecznej, sylwestrze, dancingu, poprzez zorganizowanie imprezy rekreacyjnej ( rajdu , biwaku itp.), na takie demonstrowanie trzeźwości społeczność lokalna reaguje zdziwieniem i niedowierzaniem, następnie zainteresowana jest sposobem uzyskania takiej trzeźwości. Oparcie działań w klubach o bazę społeczną, złożoną z ludzi na stałe zamieszkałych w danym środowisku, znającą zwyczaje danej zbiorowości, wiarygodnych swoją postawą oraz dodatkowo znającą problematykę alkoholową i sposób na uzyskanie trzeźwości przynosi widoczne efekty. Świadczy o ogromnym potencjale leczniczym, terapeutycznym i twórczym środowiska abstynenckiego.³

Znaczenie rehabilitacji w trzeźwieniu;4 celem leczenia zespołu uzależnienia od alkoholu jest doprowadzenie chorego do sprawności somatycznej oraz wyzwolenie z wewnętrznego przymusu picia. Jeśli te wygórowane w praktyce oczekiwania zostaną spełnione, to nasuwa się pytanie; czy zagwarantowane jest dalsze życie chorego bez używania alkoholu? Odpowiedź jest jedna ; nie ma żadnych gwarancji i to z kilku powodów; Powód pierwszy to otaczająca rzeczywistość uzależnionego, pozostała ona niezmienna i dalej przez przeróżne zależności, wywiera ogromną presję na ponowne spożywanie alkoholu przez chorego. Powód drugi to zmiana postrzegania nowego bezalkoholowego sposobu życia , jest to sytuacja mocno stresowa, której towarzyszy poczucie samotności, izolacji, niepewności a nawet braku wiary w możliwość na dłuższą metę życia w trzeźwości.
I w końcu ostatni i najważniejszy to całkowity brak umiejętności radzenia sobie w życiu społecznym, rodzinnym oraz zawodowym na trzeźwo. Tylko te powody a jest ich zdecydowanie więcej wystarczą aby zniweczyć efekty leczenia, co w obserwacji zewnętrznej sprowadza się do stwierdzenia, że lecznictwo odwykowe jest nieskuteczne.
Polskim pomysłem na rozwiązanie tego problemu są kluby abstynenckie, które dawały członkom bezpieczeństwo, wzajemne zaufanie, obronę przed silnymi naciskami wynikającymi z uwarunkowań socjologicznych. W pracy klubów abstynenckich zachodzi ścisły związek między leczeniem, rehabilitacją, odbudową życia rodzinnego i społecznego jest to związek na zasadzie sprzężenia zwrotnego.
Myślę, że tylko te w/w fakty w sposób jasny i precyzyjny określają miejsce i rolę stowarzyszeń i klubów abstynenckich w procesie zdrowienia alkoholika.

Przewodniczący Krajowej Rady
Sylwester Staniszewski
Źródło: http://www.krajowarada.pl

Dodaj komentarz