Alkoholizm, czyli życie w iluzji i zaprzeczeniu.
Alkohol osłabia zdolność do racjonalizmu oraz potęguje myślenie magiczno-życzeniowe. Zaczyna się szukanie powodów, aby móc usprawiedliwić przed samym sobą konieczność sięgnięcia po kolejny kieliszek. W efekcie działania mechanizmu iluzji i zaprzeczeń powstaje system przekonań na temat picia, który znacznie utrudnia zauważenie problemu. Osoba cierpiąca na chorobę alkoholową tłumaczy sobie na przykład, że przecież większość ludzi pije. W efekcie nie widzi powodów do zerwania z nałogiem. Wręcz przeciwnie – znajduje wiele uzasadnień ku temu, by w alkoholizmie tkwić nadal. Odgradza się od bolesnej rzeczywistości i wygodnie urządza w świecie własnych złudzeń. Im głębsze uzależnienie, tym silniej działa mechanizm iluzji i zaprzeczeń – tym trudniej jest więc przerwać błędne koło.
Wypieranie i negowanie może dotyczyć picia samego w sobie, faktu uzależnienia albo też tego, że pewne niemiłe sytuacje wynikają z nałogu. Może przejawiać się w formie całkowitego zaprzeczania – kiedy pijany alkoholik twierdzi: nic nie piłem. Gdy jednak choroba alkoholowa staje się na tyle oczywista, że trudno ją ukryć, często pojawia się:
- minimalizowanie,
- obwinianie,
- racjonalizowanie.
To niektóre mechanizmy iluzji i zaprzeczeń widoczne u większości osób z nałogiem. Zamiast negować wprost swoje uzależnienie, łatwiej jest:
- przedstawić je w sposób łagodniejszy i bardziej akceptowalny przez otoczenie (minimalizowanie),
- przerzucić odpowiedzialność za swoje zachowania na innych (obwinianie),
- poszukać logicznego wytłumaczenia (racjonalizowanie).